W sądny dzień 24.02.2022 roku w Galerii Patio 2 AHE w Łodzi otworzyliśmy wystawę malarstwa dr Mileny Romanowskiej, wykładowcy na naszej uczelni. Wcześniej artystka i pedagog związana była z SAN-em, gdzie odpowiadała za studia na kierunku Grafika. Ekspozycja trwała do końca maja 2022 roku.
Fragment wystawy. Fot. Piotr Kosiński |
Otwarcie. Od lewej Karolina Peek, Krzysztof Jurecki i Milena Romanowska. Fot. Piotr Kosiński |
Milena posiada bardzo dobre podstawy teoretyczne z zakresu całej historii i teorii sztuki, co jest wyjątkowe w tym środowisku. Oczywiście są giganci, jak prof. Sławomir Marzec, ale oni chyba muszą wyginąć w starciu z pop-kulturą, która także przenika przez mury polskich ASP.
Jak określić pole artystyczne po którym porusza się Milena? Oczywiście jest to abstrakcja geometryczna lub bliska geometrii i tzw. łódzkiej tradycji, w której interesuje Ją zjawisko przekształcania i odmaterializowania fotografii, jak opowiadała na wernisażu o obrazie Zamarłe osiedle, który z pewnością należy do jej najlepszych prac z ostatnich lat.
Wernisaż. Fot. Piotr Kosiński |
Wernisaż. Fot. Piotr Kosiński |
Prace odnoszą się do pojęcia władzy, zarówno obecnej, jak i każdej, jeśli zejdzie ona z kursu oznaczonego drogowskazem demokracji. Władza prezentuje swą pozorną siłę i moc w formule silnych konstrukcji. Ale zdaniem artystki to tylko iluzja. Pamiętajmy, że każda władza podlega osądowi przez historię, przez zwycięzców, jakby powiedziałby to Walter Benjamin.
A więc co pozostanie ważne w tym nieludzkim krajobrazie? W autorskim tekście bez tytułu w katalogu Milena Romanowska. Grodzenie przestrzeni. Malarstwo (Galeria Sztuki "Suszarnia", Włocławek 2021, kat. wyst. snlb) czytamy: "Tym, co wydawało mi się fascynujące w takim miejskim pejzażu była atmosfera melancholii i niepokoju, statyczność podkreślająca wyobcowanie w pośpiesznym i migotliwym świecie współczesnych metropolii".
Poza relacjami na temat istoty państwa i jego autorytatywnych funkcji Milenę interesuje problem atmosfery, który pasuje mi do Republiki Weimarskiej z lat 20. XX wieku i niektórych obrazów będących zdecydowanie bardziej ekspresjonistycznymi lub z wizji bardziej fotorealistycznej Nowej Rzeczowości.
Kontrast. Fot. Piotr Kosiński |
Czego mi brakuje w tego rodzaju obrazowaniu? Człowieka lub jego fragmentów, które jestem przekonany, wzbogaciłoby przekaz ideowy. Być może inny byłby ostateczny efekt formalny, ukierunkowany w relacji do takich mistrzów, jak: Andrzej Wróblewski a zwłaszcza Jarosław Modzelewski. Może warto spróbować tego rodzaju obrazowania, ponieważ formuła abstrakcji jest moim zdaniem wyczerpana już od końca lat 80. , ponieważ nie stworzono nowych koncepcji teoretycznych, na miarę tych z początku XX wieku.
Oczywiście malarstwo Mileny nie jest do końca abstrakcyjne. Świadomie sytuuje się na granicy i umiejętnie balansuje między realnością a tradycją konstruktywizmu oraz bardziej bezpośrednimi odwołaniami do własnej fotografii i architektury. Na tym polega jego oryginalność i specyfika. Można je zatem określić jako wyrastające z tradycji modernistycznej i tkwiące w jego postulatach i ideach. Warto przypomnieć, że Strzemiński namalował także obraz Na bruku, który krytycznie odnosił się do polskiej rzeczywistości z początku lat 30.
M. Romanowska, Grodzenie VII, 2019, 60 x 54 cm, olej na płótnie |