K. Jurecki, W hołdzie dla Jerzego Lewczyńskiego, 2016
W 2015 roku przyjechałem na kolejny plener Tadka Prociaka, tym razem zrealizowany po czeskiej stronie Karkonoszy w urokliwej Malej Upie, z małym kościołem oraz mszą odprawianą przez polskiego księdza..., ale raz w tygodniu.
Pod czujnym okiem Tomasza Mielecha poznawaliśmy technikę mokrego kolodionu oraz dyskutowaliśmy o wzlotach i upadkach najnowszej fotografii. W trakcie przygotowania do grupowego zdjęcia wykonałem aparatem cyfrowym tzw. antyportret przedstawiający, patrząc od lewej: Staszka, Michała, Romka i Damiana, choć chyba pomyliłem kolejność.... i nie jest ona najważniejsza. Ważny jest inny aspekt dotyczący zakrywania twarzy.
Wczoraj uświadomiłem sobie, że ta fotografia okazała się prorocza. Podobnie jak słynne zdjęcie Lewczyńskiego z 1959 roku pt. Nieznany, ponieważ w ironiczny sposób zapowiada nieokreśloną bliżej przyszłość - sytuację kultury polskiej w latach 20. XXI wieku, w tym, to co stało się w Zachęcie i w Muzeum Sztuki w Łodzi (po nieeleganckim odwołaniu dyrektora Jarosława Suchana, który wybudował na nowo MS1 i MS2) i w jaki sposób odnieść się do smutnej sytuacji kultury polskiej, wielu jej instytucji.
Ale sytuacja ta dotyczy tak samo prawej, jak i lewej strony sceny politycznej (od SLD po PO), czy samorządowej. Dyrektorzy, za duże pensje, mają spełniać określone wymagania polityczne, nie zaś realizować własne pomysły artystyczne. Potrzeba nam przede wszystkim sztuki, nie zaś polityki, gdyż prowadzi to do propagandy i walki politycznej na arenie kultury. Nie jest to teraz potrzebne. Prawdziwa wojna jest blisko granic Polski. Potrzeba nam specjalistów od kultury wizualnej i sztuki, a nie komisarzy ludowych.
Wszyscy zastanawiają się, co będzie z Narodową Galerią Sztuki w W-wie i MS w Lodzi, i co czynić w związku z zaistniałą sytuacją? Wyznacznikiem kultury dla PIS-u jest Zenek i kult Żołnierzy Wyklętych, ale powinien on być realizowany w muzeach historycznych, nie zaś muzeach sztuki najnowszej. W ramach samego PIS-u skrycie działa też nowa Święta Inkwizycja, poszukująca wrogów systemu. W ub roku odmówiono mi medalu Gloria Artis. Myślę, że za moje wystawy i teksty o Łodzi Kaliskiej. Teraz jestem zadowolony, bo wstydziłbym się tego medalu. Z PIS-em i jego polityką kulturalną lepiej nie mieć nic wspólnego, gdyż przypominają się czasy Edwarda Gierka - populizmu i propagandyzmu.
Bojkot, a może tworzenie alternatywnego obiegu sztuki stało się więc niepisanym programem dla środowiska liberalnego i niezależnego. Pewnie tak. To jedna a możliwych dróg, a inne? Przyszłość je wyznaczy, ale nie jestem zwolennikiem metod pokazanych w związku ze Strajkiem Kobiet; są dla mnie nie do zaakceptowania. Potrzeba kultury w walce o prawdziwą kulturę. Drogę wskazał m.in. Joseph Beuys a w latach 80. oraz Kultura Zrzuty, która stworzyła własny, prywatny obieg, choć też nie odbyło się bez skandali i słynnych "rzutów golonką" w 1988 roku w Poznaniu.
Nastały smutne czasy dla kultury polskiej i życia społeczno-politycznego. Ale nie widzę na horyzoncie zdarzeń nic optymistycznego. Świadczą o tym ostatnie zmiany w Galerii FF i Imaginarium w ŁDK w Łodzi. Niestety Magdalena Świątczak nie prowadzi już w/w galerii. Ekspozycję w Imaginarium prezentuje obecnie Czesław Czapliński, który bardzo dobrze pasuje do nowej polityki PIS-u. Dyrekcja ŁDK związku z tym wystąpiła do ministra Glińskiego o przyznanie mu złotego medalu Glora Gratis. Tak, to świetne posunięcie, honorujące zasługi dla nowego państwa polskiego. A czy Zenek Martyniuk otrzymał już taki medal?