Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Wystawa Janusza Leśniaka pozostaje w mojej pamięci, ponieważ była bardzo udana i obejrzałem ją 21.10.2021 w Nowohuckim Centrum Kultury w doborowym towarzystwie: Andrzeja Różyckiego oraz Grzegorza Zygiera. Z Andrzejem przyjechaliśmy na dyskusję o wystawie Zbigniewa Łagockiego, która tego dnia odbyła się w Mangdze. Brali w niej udział także: Marek Janczyk i Adam Sobota, a uczestnikami dyskusji byli m.in.: Zbigniew Zegan, Marek Janiak, Janusz Leśniak oraz kuratorka pokazu Maria Pyrlik. Janusz Leśniak mówił o ukrytym porządku wszechświata powołując się na książkę Davida Bohma pod tym samym tytułem. Ja też uważam, że taki porządek istnieje. Tylko czy jest on jedyny?
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Dlaczego ekspozycja w NCK była udana? Autor od lat 90. XX wieku konsekwentnie pracuje nad fotografiami z własnym cieniem, początkowo czarno-białym, potem od lat 90. w kolorze. Następnie dodał aspekt ruchu. Oczywiście jego koncepcję można porównać z podobną słynnego Amerykanina Lee Friedlandera czy niektórymi pracami z zakresu fotosyntezy Krzysztofa Pruszkowskiego czy Staszka Wosia, który ideowo jest najbliższym mu artystą. Woś poszukiwał także "ukrytego porządku". W swych wyrafinowanych fotografiach dokonywał manualnych interwencji, czarując materię odbitki, nadając jej znamion sakralności o najwyższej randze.
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Jaki jest wymiar "ukrytego porządku"? Medytacyjny, duchowy, pokazujący jedność wszystkiego, która została zaprojektowana przez "wyższą świadomość". Nie chcę pisać za Janusza o tym, jak on to interpretuje, ale oczywiście to wiem z naszych rozmów jakie prowadzimy od 1987 roku, wizyt w jego domu, z Jego duchowego spokoju i optymistycznego stosunku do życia. Był czas kiedy poszukiwał w swych pracach ochraniającej mandorli (buddyjskiej mandali). Teraz z sukcesem poszukuje, jak sądzę, "oka opatrzności".
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
W "leśniakach" od samego początku uzyskuje niesamowite efekty wizualne, panuje nad formą w doskonały sposób. Wyraz tych 40 prac wydrukowanych w dużym formacie pokazuje czym jest natura, ruch i jedność wszystkiego - podstawowa idea wszechświata. Zachwyca i zastanawia panowaniem nad kolorem. W zasadzie można powiedzieć, że maluje aparatem fotograficznym. Jestem pełen podziwu dla Jego koncepcji artystycznej i kolejnej udanej wystawy, a widziałem ich kilka.
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Jest to jedno z najważniejszych dokonań polskiej fotografii od końca XX wieku do chwili obecnej. Czy znajdzie swe miejsce w historii fotografii? Czy znajdzie się kontynuator tej idei? Zobaczymy, choć bardzo bym tego pragnął, ponieważ autor wskazuje, że fotografia może być, tak jak w koncepcji A. Różyckiego, środkiem do komunikacji z wyższego rodzaju rzeczywistością a nie tylko grą w konteksty, której efektem jest najczęściej banał i powszedniość, czy krótkotrwałe uznanie.
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Leśniaki. Ukryty porządek, fot. J. Leśniak
Andrzej Różycki i Grzegorz Zygier, fot. K. Jurecki