Prace Pauliny Stasik oglądałem kilkakrotnie na różnych konkursach w roku 2014 i 2015. Podobają mi się, dostrzegam w nich konsekwencję swoistego oglądu świata, który polega na swoistym zawieszeniu, zarówno krytycznym oglądzie, jak też chyba swoistej fascynacji spektaklem życia, z którego nie można się uwolnić. jest tu jednak swoista niezgoda a może i walka z określonym stereotypem życia, który narzucają się mass-media; choć nie tylko one.
Dyplom w pracowni prof. Leszka Misiaka pt. Widowisko
Tak opisała ideę dyplomu sama artystka w mailu do mnie z dn. 10.06.15: "Tytuł mojej pracy dyplomowej to Widowisko. Tekst wydaje mi się dość osobisty, dotyczący mojego odczuwania sztuki, to również autokomentarz do moich realizacji. Podzielony na części: 1. Widowisko 2. Doznanie 3. Układ zdarzeń 4. Światło 5. Rytm 6. Papierowe ciało. Tekst był przygotowany do przeczytania na dyplomie, nie jest więc długi (nie więcej niż 15 min czytania). Matriarchalne widowisko, które rozgrywa się na płótnach wabi, kokietuje, zaprasza do wspólnej zabawy. Dominuje mnogość form i kontrastów, zarówno tych kolorystycznych jak i tematycznych.
W realizacjach pojawiają się modelki, sportsmenki, kulturystki, siłaczki. Z jednej strony wyczuwalna afirmacja ciała , z drugiej możliwość jego uprzedmiotowienia i konsumpcji. Ciało nas fascynuje jest obszarem namiętności i pożądania, a zarazem miejscem bólu i śmieci. Wizerunki pięknych i zdrowych ciał są wszechobecnie propagowane w mass-mediach. Mit wiecznej młodości jest znany nie od dziś. Bohaterki z moich obrazów, zdają się być pod jego wpływem. Trwają we wspólnym zapomnieniu, eksponują swoją cielesność i pozornie wabią nas swoim wdziękiem, który staje się synonimem nietrwałości. Emanuje bezcelowość tych trudów. Może się wydawać, że to śmiech przez łzy, przecież każde widowisko się kiedyś skończy. Przypomina mi się teraz projekt-widowisko Operazione Vesuvio Aliny Szapocznikow, która chciała na dnie krateru wulkanu zorganizować tor ślizgawkowy, gdzie można by się bawić przy dźwiękach walca. Zacytuje słowa artystki z opisu projektu: „Jeśli pewnego dnia podczas konkursu łyżwiarstwa figurowego jakaś Peggy Fleming danej chwili wykona swój program w zamrożonym kraterze i jeśli my, widzowie, oszołomieni jej wspaniałymi i płochymi piruetami, zostaniemy zaskoczeni nagłą erupcją lawy i zastygniemy na wieki, jak Pompejanie, wtedy triumf chwili i przemijalności będzie kompletny”.
W moich realizacjach kobieta jest przedstawicielką rodziny człowieczej o zróżnicowanych stanach psychicznych, neurotyków, ekstrawertyków, introwertyków, itp. To w pewien sposób odzwierciedla „puls życia”. Życie jako proces, w którym odbywają się określone rytuały, gdzie postępujemy wobec pewnych wzorców i pod wpływem popędów. Podobieństwo cech, wspomnień i doświadczeń, a zarazem niemożność ich ujednolicenia. Elementy się powtarzają, zapętlają. Połączone figury, tracą swoją indywidualność, stają się jednym. Ważna jest dla mnie wspólnotowość, akcentowanie tego co prywatne na to co wspólne dla większości. Jako autor, chciałabym stworzyć obszar gdzie w niemej formie mogę się komunikować. Komunikaty są wieloznaczne, stają się znakami pewnych wizji oraz moim światopoglądem".
Czy P. Stasik stanie się za lat kilka czy kilkanaście istotna artystką na "bladym polu" sztuki polskiej? Zobaczymy, ale są liczne przesłanki, aby tak się stało. Poniżej prezentuję cztery zdjęcia z wystawy dyplomowej oraz na samym początku najciekawszy moim zdaniem obraz.
Superwoman, olej, płótno, 120 x 170 cm, fot. Paulina Stasik
Widowisko, fot. Paulina Stasik
Widowisko, fot. Paulina Stasik
Widowisko, fot. Paulina Stasik
Widowisko, fot. Paulina Stasik
Aneks do dyplomu z pracowni dra Lecha Polcyna
Inne prace autorki
Oglądając jej prace można zaryzykować tezę, że artystka dobrze czuje się w każdej z uprawianych technik, zarówno w malarstwie, rysunku, jak też grafice komputerowej. Ciekawa byłaby zatem konfrontacja poszczególnych formuł sztuki. Powstaje pytanie, jak długo można trwać w świecie "pozbawianym twarzy" i własnej tożsamości? Ale należy jednocześnie pokreślić, że taką osobowość i tożsamość twórczą oczywiście dostrzegam w jej kreacji. W kreacji, która w eklektyczny sposób sięga różnych postaw i kierunków, umiejętnie tworzy własna wizję na temat ubezwłasnowolnienia współczesnej kobiety i jej kryzysowym stanie.
Bez tytułu, akryl, płótno, 2014
Ladies 2, rysunek, tektura, 2013
Bez tytułu, rysunek, tektura, 2013
Rozciąganie, rysunek, tektura, 2014
p.s. 15.07.15 rano licznik zarejestrował 255-tysięczne wejście na blog, co cieszy. Czytałem o stypendiach w USA dla osób piszących na blogach poświęconych sztuce wizualnej. Ciekawe kiedy podobne stypendia powstaną w Polsce? W 2015 roku stypendia i granty na sztuki wizualne przyznawane przez MKiDN praktycznie zanikają, co smuci. Ale pewnie zaraz rząd coś obieca, gdyż zbliżają się wybory. I kolejna "kiełbasa" będzie rzucona tłumowi.