Dziś w przepastnych szufladach w biurku szukałem zdjęć Mariusza Łukawskiego z czasów Seminarium Warszawskiego. Znalazłem co innego - zdjęcia i listy Jurka Lewczyńskiego, które miałem w pamięci oraz list Zofii Rydet, który opisuje całą jej twórczość, także kontekst "montaży przestrzennych" (ok. 1970), eksponowanych na obecnej wystawie w MSN w Warszawie. Znajdują się tu także nowe informacje o Zapisie socjologicznym. Twórczość Zofii Rydet ceniłem bardzo już w końcu lat 80., o czym świadczy moja publikacja Fotografia polska lat 80-tych (ŁDK, Łódź 1989) oraz tekst 150 lat fotografii ("Projekt" 1989, nr 6), w którym jej twórczość wymieniłem wśród najważniejszych polskich dokonań w całej historii fotografii. Potem pisałem o niej wielokrotnie m.in. na łamach "Exitu" i "Formatu".
Screen print mego tekstu z O.pl, [publikacja 30.10.2015]. Zwraca uwagę duża liczba polubień, choć oczywiście ma to znaczenie jedynie socjologiczo-symboliczne i nie należy go przesadnie interpretować.
Ostatni mój tekst pt. Prawda losu ludzkiego według Zofii Rydet? na łamach magazynu "O.pl" krytycznie oceniam wystawę z warszawskiego MSN głownie z powodu...braku oryginalnych prac. Zastanawia mnie fakt brak innych publikacji na temat tak dużej ekspozycji, zwłaszcza na łamach: "Obiegu", "Szumu" czy "Fototapety". Z drugiej strony zastanawia promocja twórczości Rydet i obecnej wystawy na lamach "Gazety Wyborczej".
List Z. Rydet do K. Jureckiego
P.S. Warto przypomnieć mój post sprzed kilku lat, gdyż wciąż jest aktualny Zawłaszczanie dorobku Zofii Rydet (1911-1997). W stulecie urodzin...